poniedziałek, 31 października 2011

stryszek mój ulubiony ;-]

Długo z żoną zastawawialiśmy się czy robić strych na poddaszu czy nie... żona bardzo nie chciała, twierdziła, że i tak nic tam nie schowamy, ja wręcz odwrotnie. Decyzja zapadła i styszek jest i jestem z niego dumny ;-]
jest całkiem sporo miejsca na różne "przydasie". Imprez wprawdzie się nie zrobi, ale parę gratów będzie można upchnąć...poniżej fotki.
stryszek od dołu...
stryszek od środka... może nie wygląda na duży, ale ma 6m długości i ponad 3m szerokości
a droga do niego prowadzi przez schody (oczywiście już zamontowane)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz