środa, 31 marca 2010

ciąg dalszy

Inwestor dziś nie miał nawet chwili, aby zajechać na plac budowy i ocenić czy wszystko jest w porządku. Byłem za to wczoraj - rano przyjechał kolejny transport bloczków xellowskich,
tempo jest póki co jest zadowalające, pogoda nawet nawet więc narazie nie ma co narzekać. Domek po 7 dniach pracy przedstawia się następująco...
standardowo jakość zdjęć "by nokia" więc słabizna... ale to zawsze fotka :)

poniedziałek, 29 marca 2010

minął pierwszy tydzień

W piątek minął pierwszy tydzień pracy murarzy. Po 5 dniach mamy już wymurowanych kilka kawałków ścian parteru. Jedna  ściana wysokościowo już na gotowo. Tak to wyglądało po deszczu (jakość fotek oczywiście telefonowa, a jak: :)

środa, 24 marca 2010

cd...

Dziś przyjeżdżając na budowę najbardziej interesował mnie temat wyprostowania ściany (czy się uda?). Na szczęście wszystko zostało poprawione jak trzeba i po wpadce nie ma śladu. Najważniejsze, że ekipa jest w stanie przyznać do błędu i odrazu go naprawia, a nie próbuje mi wmówić że tak być powinno ;)
Dziś zamówiłem kolejne materiały na ściany i kominy. W międzyczasie konsultacja z kierbudem i wyburzenie jednego komina zanim jeszcze powstał :) Ale o tym dokładniej może później.
Trzy dni murowania i efekt następujący...
Strasznie szybko "topnieje" ta silka, ale za to dom coraz większy :)
Z niecierpliwością czekam na więcej...

murowania dzien drugi...

Dziś oczywiście bez aparatu ale niezawodny supermegaultrapixel telefon zawsze poratuje :) Po 2 dniach zmieniło się tyle, że urosły narożniki budynku. Ekipa miała małego babola bo ściana wyszła troszku krzywo w jednym miejscu ale zaraz zostało to rozebrane i miało być naprawione.
Efekt dróch dni pracy przedstawia się następująco...

niech się mury pną do góry!!!

Jest dzień 22 marca 2010 roku. O 8 przyjechał pierwszy transport z hurtowni - niebieskie palety xelli - małe jakieś ;) 

Zaczęło się murowanie ścian parteru w naszym domu. Początkowo bardzo niewinnie. Standardowo przy Silce - wyprowadzenie pierwszej warstwy wyrównawczej na zaprawę tradycyjną. Każda kolejna już będzie na klej.
Dziwnym trafem nie zrobiłem ani jednego zdjęcia z pierwszego dnia murowania - naprawdę nie wiem jak to się mogło stać...

piątek, 19 marca 2010

chudziak

Dziś piątek, niby powinno być spokojnie i beztrosko, ale nie... ekipa chciała zdąrzyć zalać przed łikendem. Od rana jeździli i zagęszczali wkoło rur, dosypali brakującą resztę. I o godzinie 14.30 przyjechała pierwsza grucha z betonem. Wylali i się jakoś mało okazało bo docelowo miały być dwie a nawet połowa niezalana...
ale przyjechała druga i okazało się, że nie jest najgorzej. Betonu starczyło i nawet zostało pół metra
(szkoda, że nie można oddać ;))
ekipa miała dziś dziewiczą przeprawę z nowym sprzętem, o takim:
właściwie możnaby powiedzieć, że się sprawdził poza tym, że obudowa od silnika się rozpadła...
Efekt (prawie) końcowy dzisiejszych prac na zdjęciu poniżej...

 
wiem, że jakość zdjęć może nie najlepsza, ale oczywiście inwestor zapomniał aparatu i fotki telefonowe (zawsze coś:)

pomarańczowe puzzle

Witam,
wczoraj zgodnie z ustaleniami przyjechała ekipa kanalizacyjna i rozłożyła swoje pucelki.
Oj ile to ja sie nasluchalem jaki to ja niedobry jestem bo taki dobry beton mam w scianach fundamentowych.
A tak na poważnie to rozłożenie kanalizacji odbyło się bez większych zgrzytów, trwało jeden dzień, tylko chłopaki musieli sie namęczyć aby przekuć 3 dziury przez moje pancerne ściany fundamentowe.
W końcu robiła je solidna ekipa: fader + szwagier + ja, więc muszą być mocne ;)
Oczywiście nie odbyło się bez próby - wprawdzie nie była wlewana docelowa zawartość owych rur ale woda zapuszczona w rury wypłynęła dokładnie tą dziurką co powinna. Kilka fotek...
i dupa, coś się zje*ało i nie mogę dodać fotek... uzupełnie jak się (samo?) naprawi...
no i się naprawiło, prawda że szybko? :))

wtorek, 16 marca 2010

zaczynamy!!!!!

Witam po przerwie.
Mieliśmy zacząć zgodnie z umową 6 kwietnia - od murowania ścian. Z wykonawcą stanu surowego jednak dogadałem się, że zrobią również zagęszczenie zasypki, stopy pod słupy których jeszcze nie ma, kanalizację i chudziak. Zajmie im to koło 4 dni. Na plac budowy wchodzą JUTRO!!! czyli 17.03.2010 roku.
Właściwie jutro będę mógł już powiedzieć, że buduję dom...
Mam nadzieję, że nie będzie większych zgrzytów z ekipą budowlaną - wyglądają na uczciwych "fahofcuf"
(we'll see... jak mawiają amerykańscy górale hehehe:)