środa, 19 maja 2010

urlop

Od piątku szanowny inwestor z żoną opuszczają rodzinę... pracę... dom... budowę... kraj... i udają się na zasłużony urlop :)) a więc przez 10 dni nic tylko odpoczynek...
do napisania za niedługo! :)

dachówka

Od kilku dni trwają zacięte negocjacje z hurtowniami odnośnie dachówek. Ostatecznie padło na dotychczasowego mojego dostawcę więc myślę, że dalej nie będzie problemów.
Dachóweczka która będzie u mnie na dachu to Creaton winna czerwień...
 lub brązowa 
 ten brązowy w rzeczywistości jakby dużo jaśniejszy był a to mi się średnio uśmiecha... 
 (a pewnie ostateczną decyzję i tak podejmie żona ;-)

sobota, 15 maja 2010

rozszalowanie stropu

Ekipa budowlana zaczęła rozszalowywać strop, poza wtopami o których pisałem poniższej narazie większych baboli nie ma...
Mam nadzieję, że w miarę szybko się z tym uporają i niedługą zaczną murować ścianki działowe parteru.
Ekipa dachowców (jeżeli nic złego się nie wydarzy) wchodzi na budowę w pierwszym tygodniu czerwca :)

wtopy

Dziwi mnie nieporadność mojej ekipy budowlanej. Czasami zachowują się jakby mieli za dużo czasu i z nudów robili tą samą prace (oczywiście za te same pieniądze). Już po raz kolejny zafundowali sobie kilka dni w plecy - podczas betonowania stropu nie zabezpieczyli dobrze szalunków i praktycznie po całym obwodzie rozsadsadziło szalunki i jest do skucia nawet do 3 cm betonu przy wieńcach. Wygląda to mniej więcej tak...
 

schody

Rozpoczęło się szalowanie schodów...
i po kilku dniach schody wyglądały już tak..

kolanko(wa ścianka)

Witam!
prace postępują w żółwim powiedziałbym tempie. Udało się wymurować ścianki poddasza i wylać wieńce...
Brakuje tylko ścianek kolankowych przy balkonach ale tu jeszcze nie wiem dokładnie jak będzie rozwiązana konstrukcja dachu - chyba będzie trzeba pod krążyny wstawić słupy więc narazie zostaje pod nie miejsce :) jak widać na budowie syf niesamowity ale ekipa nic sobie z tego nie robi ehhh

niedziela, 2 maja 2010

pielęgnacja betonu

Dziś mało się działo, rozszalowaliśmy tylko boczne ścianki stropu, troche porządków i podlewanie stropu - 2 razy ekipa i ja jeszcze wieczorem. Strasznie niewygodnie się samemu targa beczki z wodą na górę jak nie ma schodów... następnego dnia byłem już z żoną i było dużo łatwiej ;) podlaliśmy dwa razy strop i pojechaliśmy na majówkę na zasłużony odpoczynek - jeziorko, grill, zimne piwko i takie tam :-D
a na dzień dzisiejszy nasza budowa wygląda tak...
miejsce na schody...
i jeden z balkonów...

29 IV 2010

W czwartek - dzień betonowania - zjawiam się rano na budowie i duuuuuuuuuużo jeszcze jest do zrobienia. Chłopaki mnie zapewniają, że zdąrzą do 16 - najpóźniej kiedy beton może przyjechać. Więc robię kilka pamiątkowych fotek i jadę z powrotem do pracy.
Zjawiam się o godzinie 15.50... pompa już czeka, ale widzę że ekipa nerwowo biega po stropie. Okazuje się, że zabrakło im może z pół godzinki aby zdąrzyć. Na budowie czekały 3 gruszki z betonem, a oni sobie jeszcze zbrojenie kręcili ;-/
a pompowy kasuje za każdą godzinę 2 stówki...
 Więc za mały poślizg już na wstępie stówka do tyłu. Planowaliśmy, że wylejemy trzy gruszki i domówimy resztę (może koło 6 kubików). Jednak już o godzinie 17.15 podczas wylewania drugiej okazało się, że betoniarnia już chce się myć i zamykać i jak zaraz nie zamówie reszty to nie dostanę wogólę. Więc szybkie przeliczenie i jednak 8 kubików. Z matematyki należy się piąteczka, bo zostało może ze 2 taczki :) poniżej kilka fotek z betonowania.
pierwsze smarknięcie betonu...
zabetonowany garaż...
w tym momencie już prawie połowa stropu i jeden balkon...
no i tutaj już musiałem się zmywać ze stropu bo jako jedyny nie miałem butów betonowców - kaloszy :) więc więcej fotek na świeżo nie będzie.

sobota, 1 maja 2010

zonk

We środę okazało się, że niestety ekipa może się nie wyrobić z kręceniem zbrojenia bo troche się jednak tego żelastwa nazbierało i chcieliśmy przełożyć betonowanie na piątek, ale koniecznie jeszcze przed majówką...
taaaak, na piątek... yhy ;-/ chyba wszyscy chcieli nagle wylać przed majówką, bo okazało się, że beton nie da rady już do mnie dotrzeć w piątek! więc ekipa ustaliła, że zrobią wszystko aby zdąrzyć do czwartku po południu....

przygotowania do stropu...

W ostatnim czasie na naszej budowie troche się wydarzyło... znacznie wzrosło tempo prac szalunkowo zbrojarskich. Jest prąd - jest praca ;) przez ponad tydzień trwało szalowanie oraz zbrojenie stropu żelbetowego. Na parterze nagle powstał stalowy las...
Plan był taki aby do czwartku 29 IV 2010 wylać płytę stropową wraz z wieńcami i kilkoma nadprożami...