poniedziałek, 6 września 2010

ciąg dalszy emocji tartakowych...

Tak jak napisałem tak też się stało! Miało być w poniedziałek, a było dokładnie w czwartek! Szkoda słów. I jeszcze do tego coś mi się na koniec ilości nie zgadzają bo łat zabrakło więc będę musiał na poważnie to policzyć... Tak czy inaczej dach się robi, deski się biją, łaty, kontrłaty do zrobienia zostały tylko na wolich oczkach. Dachówka już czeka na placu na wrzucenie jej na dach :) Dziś ją przycinali i może jutro już zaczną montować. Rynny zamontowane. Okna połaciowe zamówione :)
pozdrówki!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz